Kocie smakołyki, czyli krótko o tym co wybrać dla mruczka na przekąskę!
W jednym z poprzednich postów opisywałam najlepsze kocie karmy, czyli trochę o tym czym nasze kocury powinno się karmić na co dzień. Jednak co z przekąskami? W końcu podczas uczenia kotów nowych sztuczek też powinniśmy je jakoś nagradzać, prawda? Nikt przecież nie robi nic za darmo, zwłaszcza koty!
Jednakże jakie kocie smakołyki wybrać, by kotu nie zaszkodzić? Nie martwcie się, jak zwykle przychodzę z pomocą!
Na początku ustalmy jedną ważną rzecz, mianowicie trzeba pamiętać, że wszystkie przysmaki dla kotów stanowią uzupełnienie diety i nie należy ich traktować jako jej podstawy.
Kiedy więc podać kotu smakołyk?
Kocie smakołyki powinno podawać się pomiędzy posiłkami, po udanej zabawnie albo treningu.
Najlepszym wyborem będą kocie smakołyki, które nie przeszły ogromnej obróbki termicznej. Czyli takie składające się z naturalnych składników, najlepiej jeszcze jak skład będzie dość przejrzysty, radzę unikać jak ognia przekąsek z „produktami pochodzenia zwierzęcego. Kocie smakołyki z naturalnymi składnikami zawierają bardzo dużo składników odżywczych, które są najlepiej przyswajane przez organizm mruczków, a przede wszystkim dostarczają im wartościowego białka zwierzęcego. Warto także zwrócić uwagę czy przysmak ma cukry. Jeśli ma, to nie kupować, gdyż cukier ma za zadanie jedynie uzależnić mruczka od przekąski.
Przechodząc do najważniejszego pytania, co kupić:
- suszone przysmaki
- ciasteczka z mięsnym nadzieniem
- pasty dla kotów
Listę konkretnych polecanych przeze mnie firm produkujących kocie smakołyki umieszczam poniżej:
- Milord (w składzie 100% mięsa!)
- Suche Sztosy (w składzie 100% suszonego mięsa!)
- Dr.Berg (w składzie 99% mięsa i 1% kocimiętki)
- Cosma (w składzie 100% mięsa!)