Kocimiętka jest jedną z wielu występujących na świecie roślin. Co jednak sprawia, że ma taki wyjątkowy wpływ na nasze kociaki i czy w ogóle jest dla nich dobra?
Na zdjęciach kocimiętka wychowowana przez jedną z czytelniczek.
Kocimiętka to roślina naturalnie występująca w Europie, Azji oraz Afryce Północnej. Wyróżniamy ponad 250 jej gatunków. Najłatwiejszą w domowej uprawie uznaje się kocimiętkę Faassena.
Jednak jak kocimiętka wpływa na koty? Mówi się, że kocimiętka jest kocim „narkotykiem” i to określenie nie jest dalekie od prawdy. Niektóre mruczki mogą wpaść w obłęd chociażby po krótkim kontakcie z tą rośliną. Dzieje się tak dlatego, że kocimiętka zawiera związek organiczny o nazwie nepetalakton. Jego zapach przypomina kotom koci feromon, dlatego jest on dla nich intrygujący. Przeprowadzone przez naukowców badania wykazały, że na nepetalakton reaguje nawet 70% kotów (to czy kot będzie na nią wrażliwy jest uwarunkowane genetycznie). Co sprytnie wykorzystywane jest przez wielu producentów kocich zabawek. Na rynku dostaniemy mnóstwo tego typu gadżetów.
Pytanie brzmi: czy kocimiętka jest dla kotów dobra? Czy powinno się ją stosować? A może lepiej trzymać ją z daleka od naszych mruczków? Skoro bywa nazywana kocim „narkotykiem” coś musi być na rzeczy…
Nie bójcie się! Kocimiętka jest całkowicie bezpieczna, gdyż nie jest uzależniająca, a podniecenie wywołane nią i tak będzie trwać tylko kilka minut Organizm kotów sam wypracowuje mechanizm zapobiegający nadmiernemu pobudzeniu przez kocimiętkę.
Kocimiętka może być idealnym narzędzia do ćwiczeń z kotem. Sprawi, że zwierzak będzie skupiony i nawet nie zauważy jak ciężko będzie trenować! Możecie ją również wykorzystać w celu oswojenia kota na przykład z nowo zakupionym drapakiem. Co odpłaci wam się pewnie z nawiązką.
Dodatkowo z niezwykłego działania kocimiętki mogą korzystać nie tylko koty. Roślina ta wykazuje szereg prozdrowotnych właściwości, wspomagających leczenie rozmaitych dolegliwości. Więc hodowanie jej i korzystanie z niej może wyjść każdemu na zdrowie. Jednak, jak to mówią, wszystko z umiarem! Nie wolno przesadzać!